Najnowsze wpisy, strona 3


maj 11 2005 koniec
Komentarze: 2

Wydaje mi się, że okres Blogowania mogę uznać za zamknięty. Co miałam wam do powiedzenia już powiedziałam. Swoje myśli mam tak osobiste i subiektywne, że nie chce kontynuować pokazywania ich światu. Brałam pod uwage, że dużo znajomych ma ten adres, dlatego ograniczałam się z notkami i z przeżyciami, które były tam zawarte. Teraz pisze mój osobisty pamiętnik i kiedy mam ochote napisać naprawde dużo robie to bezwzględu na to czy zanudze tym czytelnika, bo jedynym i wyłącznym czytelnikem moich myśli będę ja.

Teraz zaczął się nowy etap w moim życiu. Zaszło wiele zmian. Koniec szkoły i troche wolności. NOWE 4 miesiące są jakby przystanią na chwile w moim życiu. Te wakacje są zupełnie inne od poprzednich ponieważ nie musze myśleć o powrocie do szkoły, do nauki, do osób które znam na wylot. Te osoby właśnie zniszczyły mi pojęcie życia. Utożsamiałam się z nimi, chcąc dorównać do ich sposobu myślenia, bycia. Teraz wiem, że moje JA zupełnie odbiega od nich. Wiem, że w życiu trzeba mieć pasje, bo bez tej iskry człowiek zasypia i przedziera się przez dnie jak lunatyk. Dlatego ciągła myśl o tym co by mogło zostać moją pasją towarzyszyła mi przy każdej książce, przy nauce, przy wszystkim co robiłam.

Teraz wiem co chce robić i podąże w tym kierunku, będę wytrwała w moich postanowieniach i mam nadzieje, że mi się to uda. Prawdą jest, że trzeba szukać tego co się lubi, spróbować paru rzeczy zupełnie odbiegających od siebie. Sprawdzić się w różnych sytuacjach. Właśnie ten okres życia jest dobry do postanowień, bo od tego może zależeć całe nasze dalsze życie. Każdy ma w sobie coś co lubi, w sumie to nie każdy... ale pozostawiam to bez komentarza.

Wiec dziękuje tym którzy odwiedzali to miejsce, tym którzy kometowali moje bredzenie na blogu czy pisali mi smsy związane z moimi notkami. Eli i Ewelince za pomoc w pisaniu.

Jeśli tu wróce to będzie znaczyło, że nie udało mi się zrealizować moich pragnień...

ananke : :
kwi 24 2005 yeah
Komentarze: 1

Musze coś napisać, bo mi, blog kipnie! Idąc sobie dzisiaj po łąkach, bo u nas są fajne łąki jak się jedzie w stronę Bożka. Szłam z psem od sąsiada- ładny, dorodny wilczur :P Słońce grzało mi włosy i było tak pięknie – wszędzie widać wiosnę. Świeżutka jaśniutka zieloniutka trawa i drzewa na biało kwitnące.

Rozmyślałam, co ja bym chciała robić- jak połączyć moją miłość do zwierząt i ziemi z pomocą, jakimś takim wolontariatem. Widocznie ja mam coś w sobie, co zmusza mnie do jako takiego poświecenia. Jeśli będę miała partnera to nie chce żeby było tak, ze ja się będę poświęcać dla niego, a mu nie będzie to w niczym pomagać i będzie go to męczyć.

Wymyśliłam więc, że (jeśli się uda) będę jeździć do Jankowic, opiekować się końmi idącymi na rzeź. Szczerze mówiąc to od dzisiaj będę się modlić żeby tak się stało. Opieka nad ludźmi jest mniej satysfakcjonująca, chociaż też się można wiele nauczyć.

Betti kopuletti idzie się kopulować :D (jak można mi było takie przezwisko wymyślić hehehe)   

ananke : :
kwi 20 2005 tytuł
Komentarze: 0

Czuje się jak wypluta guma do żucia. Mam kaca moralnego – nie chce pamiętać wczorajszego dnia. Nie był w sumie taki zły, ale dla mnie to za dużo. Ja lubię spokój i cisze. Głupio się czuje. Przyznaje, ze czasami potrzeba mi tylko tej jednej osoby, a nie kilku innych. Łech… chce wyjechać! I musze w końcu przestać tak szastać kasą!

Chciałabym być już w lesie :D

 

ananke : :
kwi 15 2005 zmowa...
Komentarze: 0

jakiś czas temu byłam chora.. nie miałam na leki.. ale znałam osobę, która zawse miała $. Powiedział mi PAN EDEK.. że chwilowo nie ma.. ale powinien mieć jutro.. i tak z dnia na dzień. straciłam nadzieje.. pomógł mi mój kochany chłopak - Przemcio.. i najwspanialsza przyjaciółka - Beti.. dziś po rozdaniu świadectw zadzwoniłam do mamy.. chciałam poprosić dyskretnie babcie by mi wysłała jakąś $ ale mama odebrała fona.. zaczełam mówić.. ze jakby chciala wiedziec to wlasnie odebrałam świadectwo itp.. aż w końcu sie odważyłam.. zapytałam czy nie mogłaby mi wysłać jakiejś $ bo już jestem sporo zadłużona.. a ona powiedziała, że spróbuje cosik załatwić.. za jakieś 4 minuty dzwoni.. i mówi, że PAN EDEK.. powiedział ze mi pozyczy 5 dych.. ;/ aż sie wściekłam i walnełam pięścią o lustro (o mało co się nie strzaskało).. bo wczoraj wieczorkiem z nim gadałam.. powiedział, że nie ma kasy.. ;( ..a tu nagle że pożyczy..   Już wcześniej podejrzewałam.. ze mama go prosiła, żeby mi nie pozyczał kasy jak bede chciała to zrobić.. ale teraz jestetm tego pewna.. pewna i załamana.. WŁASNA MATKA PRZECIWKO MNIE.. ;(

to.. boli... ;(

dodała... Evelinka... ;(

ananke : :
kwi 13 2005 sen
Komentarze: 2

 

Ale miałam dziwny sen... Kiedy się obudziłam niczego nie pamiętałam. Potem zaczeło mi się wszystko przypominać, cała treść snu. Tata powiedział, ze ciągle krzyczałam i że budził mnie kilka razy, a ja nic nie pamiętam..

A śniło mi się, że gonilo mnie gestapo, że była w okół mnie straszna konspiracja i nikomu nie można było ufać. Chyba ktoś mi chciał pomóc, ale mu się nie udało. Ja ciągle biegłam i biegłam, ale w końcu nie miałam siły uciekać i położyłam się na przystanku pod jakąś kołdrą co tam leżała. Próbowałam się cała zakryć, ale brakło mi czasu i ten oficer dobiegł do mnie i zerwał ze mnie kołdre Przy nim było paru pomocników . Widziałam twarze tych co stali obok, nikt mi nie pomógł, każdy się gapił- i ten gestapowiec dał jednemu z tych ludzi złotówke i powiedział że sobie zasłużył. I ten co dostał pieniądze rzucił je na mnie. Złapałam i powiedziałam: "Sprzedałeś mnie za złotówke?". Tamten nic nie odpowiedział i obudziłam się.    

ananke : :