Najnowsze wpisy, strona 17


sty 03 2005 Nie czytac jak nie znaju :D
Komentarze: 0

 

Łoch cio za dzien! Niby miał być jak kazdy poniedziełałek, zwykły zaspany i nudny... Ale zawsze cos sie musi wydazyc, ze staje sie ciekawy wartki i fajny. W autobusie spotkałam mojego kolege hehe tego od ulotek z Reala. Na szczescie chyba zczaił, ze jego kawały były nie tego tamtego :D i rozmawiał ze mna normalnie. Nawet poczułam do niego taki czy owaki sentyment :) Gadalismy jakies hmm dwie godziny lazac z klatki do klatki, ale naprawde ma sie poczucie, ze to co mowie to jest wiarygodnie przyjmowane (wiec sciemniam :D) hihi zartuje oczywiscie - zawsze sie przestrzegam zeby mowic prawde - wiadomo- nieciekawe przezycia z wiadomo kim :D ten zielony to ogórek !! :D

Nie wiem czy ten 2005 rok stanie sie rokiem seksu czy dzisiaj jest poprostu taki dzien. Paweł ciagle zaluzjami rzucał, Mariusz napisał mi eska w stylu uprawiasz teraz s...sport :D, a głównym punktem całego dnia była Ewelina - jak juz spotkam, to zawsze w ekstremalnych momentach. Heh Ewka masz spust :D

Jak półtora roku temu (?) sprawdzałysmy sobie test ciazowy tak i teraz to samo w tym samym miejscu Mc Donaldsie hihi znaczy ona sprawdzała - jazda jak nie wiem i te trzy minuty które ciągną sie w nieskonczonosc. Mam nadzieje, ze nigdy nie bedziemy zmuszone aby sprawdzać moje wyniki ufff

hehe ale mi smiechawo- zeby po tescie pełne stresu jeszcze podrywac chłopaków - jeee no to trzeba miec naprawde naprawde młynek :D A miałam isc na scianke, a tu dryn i juz cos innego sie dzieje. W sumie to była jedna jedyna sytuacja, przez która mogłabym darowac sobie wdrapywanie sie na scianke :P

Potem biegi - 6 okrazen po stadionie i teraz nauka - a jestem cała czerwona juz ze zmeczenia ech... 4 godziny snu i zycie na maxa. 

Jutro ochronka i dzieciaki moje kochane zobacze :) jeee juz sie ciesze - nio i Darie zobacze - nie wazne - nigdy nie umiałam okreslic co do niej czuje : Ksiadz ja bardziej lubi ode mnie, no ale trudno jak lubi jak ktos mu do tyłka włazi to jego problem - przeciez chodze tam dla dzieci nie dla ksiedza :) heh

Jej jeszcze troche nauki i kimono a jutro na 7.10 i o 5.40 wstawanie :( fajnie....  

ananke : :
sty 02 2005 ufff
Komentarze: 0

Zastanawiam sie tak nad wszystkim jakbym swiat widziała zawsze pierwszy raz na oczy.

Szukałam jakies fajnej oferty na studia - nic :( buuu

ananke : :
sty 02 2005 To ja :(
Komentarze: 1
Jaki bezsens. Juz Mi wszystko z Krissem minęlo. Juz mi sie nawet nie chce o nim myslec. (Jesli byłes na tyle sprytny i zczaiłes, ze znowu mam ten sam adres bloga to gratulacje, ale jesli nie to pisze szczerze co mysle i tyle.) Oddałam mu ten list i poczułam, jakby wszystko ze mnie zeszło jak ręką odjoł :) Będzie co ma być Nie? heh oj ja biedna :P  
ananke : :
sty 01 2005 hmmm
Komentarze: 0

Piekę faworki z moja kochana mamusia. heh ale jazda, a ile trzeba sie nawałkowac- sztuka polega na tym zeby ciasto było tak cienko uwałkowane zeby przeznie było widac blad, a wyciagnac z oleju po dokładnie 30 s. :) Fajnie jest... dobra ide tworzyc...

ananke : :
sty 01 2005 reaktywacja co nie?
Komentarze: 0

Co ja tu w ogóle robie ? Nie wiem. Siedze i dziwnie sie patrze na ekran. A co powinnam robić? Powinnam gdzies isc swietowac nowy rok.... Nie kazdy ma perspektywy. heh juz widze te uspmiechniete twarze : "gdzie byłas Betti na sylwka" Gdzie? No na białej sali ma sie rozumiec :( ma sie rozumiec... Nightwish mi dzisiaj nie podchodzi, posłucham Pidżamy - tak dawno tego nie słuchałam. "Mozesz splunać w moja twarz bez zastanowienia nie mam sie czym branic - popatrz trzymam ręce w kieszeniach. Niczego nie chce Ci narzucac..." Oj co ja tu robie... Smutno mi cholernie - zle... strasznie zle. Nawet Pidżama nie :(   Rhapsody...

ech... Wali mnie to co powinnam. Zawsze bedzie tak, ze bede od wszystkich zalezna? Od brata, matki, ojca, przyjaciół? Co za rok jak ze złej bajki. Nie nawidze tak trwac :( Nie !! nie... nie. Miec zal do całego swiata o to ze ja nie mam co ze soba robic- nie...

Miec zal o to, ze chciałabym kogos miec? do kogo? Chciałabym znowu poczuć czyjes dłonie na swoich dłoniach, miec kogos przy sobie, słyszec czyjs głos i czuc obecnosc... Dotknac ustami usta i byc z kims na smierc i zycie – gdzie to było, kiedy to było… jak mi zle…

Ucze się być sama, ucze – staram się być twarda, a rozklejam się na głupiej bajce Pokachontas heh smieszne. Nie? Sylwester… Sylwester ja tu tu tu… Czy mi ciężko? Jest mi zle. Przechodza mnie ciarki, ze tam gdzies moje szczescie już jest nie moje… odżałowałam. Wszędzie na około mnie jakies pary – a ja samiutka jak palec albo cos… Jestem jak dziecko któremu zabrali zabawki. Chciałabym stworzyc w tym roku to co nie udało mi się przez te wszystkie lata mojej pustej nic nie wartej egzystencji.

Co by się stało jak bym teraz umarła? Kto by po mnie zapłakał? Kto? Mój głupi brat – co jest takim chamem ze az nie chce go ogladać, ech… nie wazne- sama bym po sobie zapłakała- gdybym mogla jeszcze płakac…

Chciałabym być w gorach teraz… tak wysoko i tam przywitac nowy rok. Chłonać górskie powietrze, tak zeby przenikało moje całe ciało, zeby wywiało wszystkie złe mysli, chlonac je tak jak nigdy przedtem, cała soba. Ustawic sie twarza do wiatru i pozwolic aby rozwiewał mi włosy i szczypał po skroniach i policzkach, czuc ze jestem z nim jednoscia- jednoscia z gorami...  i tak przywitac nowy rok...

Zygac mi się chce jak patrze na te statusy… Niech mnie jasna cholera, niech mnie wszystko!!

Dobra popłakałam się… NOWY ROK? Hura hura hura zajebiscie ! Nowy rok....

Trzymam na kolanach wystraszonego psa... pogłaskam zeby sie nie balo strachajło

ananke : :