Wczoraj przed 21 zadzwonił do mnie Ksiadz - chciał sie spotkac - pewnie chce pogadac o Darii :( ale głupio. Po co mi to? ja nie chce o niej rozmawaic. Dzisiaj poweidziala dziewczyna z klasy, ze je wszystkie obgadałam obrazilam sie i wyszłam : ech... I co ja teraz mam zrobic? Nie lubie byc stawiana w takich sytuacjach- po co ona w ogole sie odzywa na moj temat? Dobrze wiem, ze kłamie, ale kto mi uwierzy - ona ma dosc duzy autorytet - jest przewodniczaca w koncu. Jak by na to nie patrzeć mam mniejsze szanse na wygranie. Wazne, ze wierzy mi Monia i Sitek a to mi wystarczy - tylko nie chce pokłócić sie na koniec z cała klasa przez nia : Chciałam dzisiaj to wyjasniac, ale mówie po co - ja dobrze wiem ze było inaczej - ksiadz tez wie bo był przy tym. Ech...
Monia mowi zebym sie nie przejmowala, no to przestane - niech ja piekło pochłonie.
A tak poza tym dzisiaj przed szkoła rozdawali Nowy Testament - heh fajnie nawet tak miec Słowo Boze przy sobie zawsze - bo format tego wydania był jakies 5 na 8cm. Ksiadz dał mi ksiazke "Mistyka Gór" - same jakies wstawki z pisma. Nie lubie czytac takich nawiedzonych ksiazek, ale duzo jest w niej sensu jak by na to nie patrzec.
Jakos czuje przez te zdarzenia, ze znowu odnajduje Boga na nowo albo on odnajduje mnie.
Dziwne to wszystko :(
Jako jedna z trzech osób w szkole (na 26) zdałam mate i to narazie z najlepszym wynikiem, bo znam wynik kolezanki, która tez zdała i ma mniej ode mnie ale jeszcze jedna osoba została, której wyniku nie znamy. Z tego sie naprzykład ciesze, bo na macie nie liczy sie szczescie tylko wiedza i tam nic strzelic sie nie da jak w testach.
Dzisiaj tylko na bieganie ide heh ja chyba nigdy nie schudne. Dzisiaj byłam z Monia w Capri i spotkałysmy 2 Wisnie. Klaudie i Agnieszke pogadało sie i narax - Jutro bede miała arabski hip-hop ale fajny jest 100% lepszy niz polski i hiszpanski tez bede miec :)
Ostatnio nie umie sie tak cieszyc szczerze - cos mnie w duszy boli. Moze ta Daria mnie tak meczy moze cos innego - nie wiem. Uciekne sie do Nirvany :P heh
No i Mariusz tez nic nie pisze sensownego - jakies dziwne mi te eski sprzedaje. Borek juz wszystkim obwiescil ze ide z nim na 100dniowke i ze musi mu materac załatwiac - bo przeciez nie bedzie ze mna spał :D ech szkoda no...
Dobra juz wszystko chyba co mialam do napisania - pisze tak jak Mariuszowi dzisiaj smsa :D na koncu: musze konczyc tego smsa :D hehe ale dobra chyba tylko mnie to smieszy :P Dzisiaj nie mialam maty, a w czwartek chyba przejde sie do ochronki, bo juz za dziecmi tesknie.
Jeszcze raz tak czytam wiersz Sitexa i stwierdzam, ze chłopak ma talent yyyyy i ta bransoletka do zrobienia ! Cholera znowu zapomniałam. Ide ja wystrugac heh znaczy poszukam czarnej nitki ale i tak pewnie tego nie zrobie dzisaj. Ide sie połozyc