Archiwum luty 2005, strona 3


lut 04 2005 Kupa mięci
Komentarze: 4

Jesli nie masz mocnych nerwow nie czytaj tego :D

Oto dialog pewnej Elizabeth, która poczeła wyrazac sie :D haha:

Elek (22:54)
a halama ostatnio był w telewizji ale jakies bzdury pierdolił za przeproszeniem
Elek (22:54)
już wole jak opowiada o kurxzakach 
HERBATKA (22:55)
aaaahaaa
HERBATKA (22:55)
hahaahaha
HERBATKA (22:55)
haaa
HERBATKA (22:55)
ha
HERBATKA (22:55)
ha
HERBATKA (22:55)
Elek (22:55)
co?
HERBATKA (22:55)
co za przeproszeniem ??????
HERBATKA (22:55)
co???????
HERBATKA (22:55)
sorry czy Ty naprawde tam siedzisz
HERBATKA (22:55)
???????????????????
HERBATKA (22:55)

Elek (22:55)
no... pierdolił
HERBATKA (22:56)
aaaa
HERBATKA (22:56)
nie no normalnie
Elek (22:56)
no co
HERBATKA (22:56)
niiiee wyrobie
Elek (22:56)
nazywam rzeczy po imieniu
Elek (22:56)

HERBATKA (22:56)
hahaha
HERBATKA (22:56)
gdzies Ty sie tak wyrobiła
HERBATKA (22:56)
?
Elek (22:56)
ale ciii
Elek (22:56)
nie mów nikomu
ananke : :
lut 04 2005 paczkowa akcja!!!!
Komentarze: 0

cze wam!!

jestem Ewelinka:D

kumpela Betti

hehehe.. moja kochana Betti mnie dopuscila wreszcie :P

jush mnie caaaaly brzuszek boli... ale ona dalej napiera :D:D

nie no zartuje... chcialysmy dzis zrobic paczki dla dzieci z ochronki..zeby sie najadly.. no ale wiecie.. jak to nowicjuszki:D ;]hehehe... mysmy nigdy paczkow nie robily.. wiec na poczatku... gdy rozrobilysmy drozdze... ja je wylalam na podloge :D:D hahaha pozniej trzeba bylo zrobic ciasto... no i sie meczylysmy na zmiane z tym "kalczukiem" hahaha ale sie w koncu udalo:D tyle ze przeczytalysmy w przepisie ze nie ma byc to cos mocno geste wiec wicie..:/ panika:P hahah dolewanie czego popadnie do miski... itp :Ppozniej przyszla babka sprzedajaca jajka:D wiec ja zaprosilam i zapytalam o jakas rade:D pomogla bez mrugniecia okiem :D haah.. OTO MOJA SILA PERSWAZJI :D NIKT MI SIE NIE OPRZE :D hahahah Rozrobilysmy "kalczug" i sie bawilismy w robienie kulek:D:D z nadzieniem:D:D

a w miedzyczasie ogladalismy bajki:D "odlotowe agentki" na JETIX:D:D hahaha fajne odcinki byly:P iihhihi

teraz Betti smazy paczki a ja pisze to cos:D mam nadzieje ze skumacie ze nie mam dobrze pod kopulka skoro wam robie tutaj "poradnik jak NIE robic paczkow":D:D:D hahah  ale sie nie martwcie :D  I'll be back :D:D

ehehhe... szkoda faktycznie ze Betti nie wziela aparatu foto... ;( by nakrecila kilka niezlych scenek ze mna w roli glownej a potem wykorzystywala je do nauki dzieci... "lepiej nie dorastac... bo zobaczcie jak szajba dopada doroslych :D" hahaha .. ale wiecie.. tanczenie na lezaco na podlodze.. to chyba byla przesada z mojej strony... z kolei rozmowa z mrowka ze strony Betti tesh nie byla przejawem opanowania w kazdej kryzysowej sytuacji

ananke : :
lut 02 2005 Do Zawoi Wróc !!! :D
Komentarze: 0

Ojej ;) jakby mi szczęscie miało wyjsc uszmi to by wyszło :D haha Mariusz jest taki słodki. Jak mi sie tęskni !!! Jestem zakochana po  pachy hihi - zebysmy byli razem to by bylo największe szczęscie na swiecie! Bo mi przytulania brak, a on sie umie przytulac :P chce dooooo Zawoi !! On jest wspaniały - tak juz chce byc z nim!

Napisałam mu list - taki skromny, bez emocjonalnych uniesien :D ale ładny i zdjęcia dodałam i podwiazke ze studniówki, bo zapomniałam mu dac :D jeeeejjj kiedy my sie znowu zobaczymy ;(

Dobra to ja ide dalej sie angielskiego uczyc!!

Wszystkich Was kocham !!! dzisiaj bez wyróżnien!!!!! :******* cmokaski

ananke : :
lut 01 2005 ałłłłł
Komentarze: 1

Ał udeżyłam się w łokiec : boli to fakt, dlatego staram sie o tym zapomniec- tak samo jak staram zapomniec o Mariuszu. Jak ja bym tam mogła, tzn. miała czas to ja bym ciagle o nim myslała, ale nie moge bo nie mam czasu. Notke ta tez pisze z braku czasu chociaz wyklucza sie to wzajemnie. Zwyczajnie mam tyle robory, ze uznałam to za smieszne i załosne i zabrałam sie za inna pocieszna rzecz tj. Blog.

Teraz sa dwa najgorsze miesiace w całych naszych 3 latach edukacji- dostaje totalnej destrukcji umysłowej, nie umie się za nic zabrac i nic mi sie nie chce- uwazam  jednakże, ze to jest spowodowane nawałem obowiazków i nalezy mi się pomoc ze strony otoczenia- lecz tej pomocy nie otrzymuje. Moja matka ( najblizsza mi osoba) powinna mnie dopingowac systematycznym ochrzanem i poganianiem do pracy i nie powinna przymykac oczu na moje błagalne sciemy typu "spoko matka, mam mało zdaze"- przeciez ona mnie zna i wie, ze ja nie zdaze. Brak mi słów!

Daria W. mnie dzisiaj przeprosiła za wszystko. Przyjełam przeprosiny- powiem wiecej zrobiło mi sie lepiej wiedzac, ze ona chce mnie jednak przeprosic. Chociaz wiem, ze jej wybryki wobec mnie beda sie powtarzac to i tak się ciesze, ze widzi ze nie powinna taka byc. Smieszy mnie jednoczesnie fakt, ze ona (bo tak przypuszczam) pewnie do mnie przyjdzie kolejny raz i ja jej ponownie przebacze.

Godzac sie z powyzszym- uznałam, ze człowiek jest tylko człowiekiem i powinien przebaczac za kazdym razem co by to nie było i jak duzy by miał zal.

A że to jest blog o mojej osobie i uczucia powinnam tu zawierac - powiem, ze chciałabym aby dali nam troche wiecej czasu na nauke, bo ja sie zaraz popłacze i z destrukcji osobowosciowej nie uczynie nic w kierunku zdania matury.

Boli mnie brzuch i zab i smutno mi pomyslec ze dziewczynke z ochronki tez boli zab - tylko ze w nocy i jest mi tak smutno, bo ona jest taka delikatniusna.

Chciałabym jeszcze cos napisac, ale mam zawiasa i nie napisze. Tylko wspomne jescze o tym, ze Kriss wrócił szczęsliwie do domu i niestety nie chodził po górach tylko jezdził po nich jeepem. No niech mu na zdrowie wyjdzie.

Jeszcze jedno powiem cos, ze ja potrzebuje pomocy i wiem, ze jej mi nikt nie udzieli wiec sie nawet nie łudze i zabieram sie - chociaz wiem ze zaraz sie rozkojarze- za nauke angielskiego. No to tyle bedzie tego

ananke : :