Najnowsze wpisy, strona 5


kwi 02 2005 Beti i kopulacja
Komentarze: 2

hehe.. 1 kwietnia to nie tylko prima aprilis.. to sie wlasnie okazalo.. tj. o tym, sie dowiedzialam gdy wieczorkiem przyszla do mnie Beti.. cala rozpalona itp ;P hihi chciala kopulacji.. wiedzialam o tym.. ale przeciez.. chociaz ja kocham... nie moglam jej tego dac ;P hahaha nie no zartuje  jest Kochanym stworzonkiem.. ale niestety nie znajac znaczen niektorych skomplikowanych slow.. palnie niekiedy gafe.. ;P hehe.. jak na przyklad ;P co do kopulacji ;P hihi zamiast spotkac sie z kumplem chciala sie z nim skopulowac hahaha.. ale i tak ja kocham.. pomimo ze mnie zdradza ;P hehe.. a tak wogule.. to musicie na nia zaczac naciskac zeby czesciej sie tu pokazywala.. bo jakos was zaniedbuje ;P hehe.. nie moge.. zebym ja jej bloga musiala prowadzic ;P hihihi skandal ;P heheh.. oki.. pozdrówka dla was :D i caluski 4  Betti ;D:*

Evelinka

ananke : :
mar 30 2005 Mieliście tak kiedyś ;((
Komentarze: 0

mieliście tak kiedyś, że w pewnym momencie się ocknęliście i zorientowaliście się, że się odzwycziliście od jedzenia?? ;(( smutne... bolesne.. nikomu nie polecam.. ja się właśnie przekonałam co to jest...

byłam głodna.. nie miałam co zjeść... brzuch mnie bolał.. ale z czasem przestał.. pozyczyłam pieniądze na jedzenie.. kupiłam.. zjadłam... myślałam, że teraz bedzie ale jednak nie... mój żołądek się chyba odzwyczaił ;(... zaczął mnie straaaasznie boleć... nie umiałam sprowokować go by mi się odbiło.. by jedzenie się przyjęło.. ;( ... brzuch coraz bardziej zaczął boleć.. łzy mi się w oczach pokazały.. wylądowałam w łazience nad kiblem.. prowokując wymioty... troche sie udało pozbyć.. na szczęście... TYLKO TROCHE... reszta została w brzuszku..

zrobiło mi się lepiej.. odbiło się.. a zjadłam tylko 3 małe kanapki.. bo z końcówki chleba...

okazało się, że jednak jak dla mojego żołądka.. choć baaardzo głodnego... 3 małe kanapki na dzień to przesada.. ;((

straszne uczucie... naprawde... nie polecam... więc prosze was.. BŁAGAM nawet... jedzcie regularnie posiłki.. nie zapominajcie o nich nawet na jeden dzień... bo każdy może okazać się tym który doprowadzi was do tego odzwyczajenia... a mówie wam.. wstawanie znad kibla z zapłakanymi oczami.. z wysiłku.. z bólu.. z przerażenia tym co sie stało.. co do tego doprowadziło.. jest naprawde nieprzyjemnym doznaniem.. WYSTRZEGAJCIE SIĘ TEGO... PROSZE...

;((

Dodała Ewelinka

ananke : :
mar 27 2005 :* KCB
Komentarze: 3

Nie wiem czy ja jestem tego warta. Jestem najgorszym egoistą na świecie- nigdy nie chciałam taka być, a teraz... Ciągle mi smutno w sobie - chciałabym się z kimś spotkać, a jednocześnie strasznie chce być sama. Chciałabym wyjechać do Włoch.... I tak za mało Ci daje z siebie... Trzeba się spotkać. Piękny wierszyk... bardzo - ale ja nie jestem tego warta... mogłabym więcej....

Chcę wyjechać do Włoch...

Powinno być tak, ze jak już się kogoś dostanie i pokocha się go to już na zawsze- aż do śmierci, na wieków wieków

ananke : :
mar 27 2005 Słoneczko moje najdroższe!! BEATKO!!
Komentarze: 1

W święto Wielkiej Nocy chce złożyć Ci życzenia... by wszyscy mogli się przekonać że jesteś cudowną przyjaciółką i że naprawde Cie Kocham ;D ;D (jako friend ;D hehe) :*

Moja najwierniejsza przyjaciółko
Ten wierszyk dedykuję Tobie...
Niech słoneczne promienie,
Zawsze będą przy Tobie...
Niech pogodny uśmiech,
Zawsze na twarzy gości...
A w twym życiu...
Nigdy nie braknie miłości.
Niech Ci się zawsze dobrze wiedzie
I żebyś nigdy nie był
a w biedzie.
Tego wszystkiego i spelnienia....
Marzenia Twojego zyczę Tobie Ja.
***Twoja przyjaciolka***

mam nadzieje ze Ci sie spodobaja.. bo są od mego serca dla Twego:* Buzka Skarbie:* ;D

ananke : :
mar 26 2005 WN
Komentarze: 0

 No tak sobie usiadłam i postanawiam coś napisać! Chyba zrezygnuje z planów napisania książki, bo jakoś nie umie rozwijać mojego kreatywnego myślenia. Coś się tam stworzy codziennie nowego, ale czasami się nie da i to już rzutuje na moją wyobraźnie. Kurcze musze więcej fantazjować, bo coś kiepsko mi idzie nawet marzyć. Tyle jest fajnych rzeczy do wymyślenia, jak już człowieka złapie, to nie da się wyrwać z tego potoku myśli. A to jest fajne, potem jak się coś z wyobraźni wrzuci do rzeczywistośći i to już będąc realne staje się bardzo piękne...

Też tego nie rozumie zbytnio ;)

Święta zaczeły się zwyczajnie jak zawsze- od porannego telefonu od mamy z pracy , zebym zrobiła cokolwiek bo ona wróci zmęczona i nie będzie miała siły nic robić. No wiec takim sposobem posprzątałam co tylko się da w domu. Biorąc pod uwage to, że mój brat i mój tata nic nie robią jak zwykle, to miałam całe porządki na głowie. Ale ciesze się, ze już jest po wszystkim. Ciasta popieczone

Chyba znowu staram się odciąć od świata, ograniczając sie tylko do rodziny (mama & Łukasz). Czyżby to znowu napad ludziowstrętu? :

Ile to myśli może przejść przez głowe człwiekowi myjącemu podłoge- tyle jednostajnych mechanicznych ruchów, raz dwa raz dwa, wpatrując się ciągle w ziemie raz dwa raz dwa, dławiąc się widokiem pasiastego linoleum. Mycie okien to co innego- tu już przychodzą myśli związane z wolnością, myśli jakby wychodzące z podświadomości. Odbicie w szybie przestrzeni, wszystkiego co jest za oknem - wszystko to przylepia się do okna- domki i dzieci i droga i wszystko... I myślisz sobie, że to Twoje okno i nikomu byś je nie oddał... Ten widok ciągle ten sam, przez lata niezmienny, jedyny, bo Twoj...

Chodzi za mną widmo śmierci. Ciągle wydaje mi się, ze ktoś ma zaraz umrzeć. Boje się tego...

Księżyc nade mną świeci, znowu myśli i myśli - uciszam w sobie to pragnienie wolności jakie mnie prześladuje... Pragne kogoś kto mnie zrozumie do końca i będzie miał czas mnie rozumieć...  

 

ananke : :