mar 13 2005

B z Dura


Komentarze: 2

W końcu przyszłam do kompa, musze coś napisać bo blog mi padanie :D W sumie to nie wiem co pisać. Doszło do mnie, że bezsensu są moje stany depresyjne – wydają mi się takie ważne takie łojeju! A tak naprawdę to meczę nimi siebie i innych- podświadomie, ale tak jest. Więc od dzisiaj postanawiam nie wylewać moich smutków na blogersa ;)

Moje pragnie wyjazdu w góry ciągle się potęguje – już nie mogę patrzeć na te sto zdjęć na tapecie co mam szpilkami poprzytwierdzane- wszędzie góry góry i góry.

Idę się uczyć, bo jak zawsze mam w trzy dupy roboty a obijam się jak ześwirowany pokemon :/ fuck.

A tak na marginesie to chciałam dać jakiś wesoły obrazek ale ja nie mam wesołych- bym musiała wyteleportować na ftp, ale nie mam czasu się w tym babrać.

ananke : :
Ela
14 marca 2005, 18:52
Najważniejsze, aby pisać, co się myśli. Naciąganie uczuć ma znamiona komercji (chociaż nikt na tym nie zarabia). Nawet jeśli Twój blog ma czytać tylko jedna osoba (ja Cię nigdy nie opuszczę :D), to najważniejsze, aby być prawdziwym w tym, co się mówi.
tarcaisne
14 marca 2005, 16:59
jak przestaniesz być mroczna, to nie będziesz miała tylu odwiedzających, którzy będą chcieli umieścić Twojego bloga w linkach... co gorsza noszenie krawata naprawdę nie ma sensu :/ a co do nastrojów górsko-refleksyjnych: u nas w riegersdorfie... zresztą wiesz, jak pięknie tutaj jest ;) zawsze możesz przyjechać...

Dodaj komentarz