Najnowsze wpisy, strona 13


sty 25 2005 o tym i o tamtym
Komentarze: 7

Nie wiem od czego zaczac. Mam tyle mysli - pełno. Co chwile chodzi mi po głowie co innego- jakies zdarzenie, przezycie, spostrzezenie. Dalej czytam o Rodionie R. piękna ksiazka, dzisiaj przeczytałam 100 stron - powiedzialam sobie, ze nie rusze sie zanim tego nie przeczytam. Przeszkadzały mi te ciagle mysli i nie umiałam skupic sie na watku- ciagle go gubiłam.

Przypominały mi sie dzieci, ciagle mysle jak im pomoc. Po mału zamienia się to w opsesje- no ale co poradzic - kiedy one tak chca zeby o nich myslec. Zauwarzyłam dzisiaj cos rażacego - mnie to uraziło ( nie zraziło!) zapach dzieci- ten zapach zostaje w ustach, nie jest on przyjemny- wręcz przeciwnie. Jest to zapach biedy i krzywdy. Zagryzam dolna warge i staram sie o nim zapomniec- bezskutencznie- czuje to jeszcze, jest on tak wyraźny, ze nawet odczuwalny smakiem. Jest to cos dziwnego, wręcz powinno pozostac przemilczane przeze mnie- lecz ja nie potrafie milczec, gdzy w mojej głowie ciagle widnieje ich obraz. 

Ewelina, musze Ci cos powiedziec- na swiecie jest wiele rzeczy złych, dobrze o tym wiesz - wiele jest przykrych sytuacji i nikogo one nie omijaja - wierz mi. Ludzie sa jacy sa- nie mozna tak bardzo liczyc sie z tym co oni robia i mowia. "To tylko ludzie" - nie przejmuj sie ich opinia, tym co sadza. Zobacz, jestes tak wartosciowa osoba, bardzo wartosciowa. Nie chce zeby spotakała Cię jakas krzywda ze strony otocznia. Wiesz... kiedys ktos powiedział o mnie, ze jestem osoba, która by wszystko oddała co moje- teraz widze, ze to wcale nie prawda. Ja oddam duzo ale tez duzo sobie zotawie. Patrzac na Ciebie widze jak człowiek powinien dawac. Własnie Ty mnie tego uczysz. Dajac nie oczekujesz, ze dostaniesz cos w zamian. Dajesz tak, tak od ręki wszystko, chociaz Ci wcale nie zbywa. Podziwiam Cie. Musisz zrozumiec jaka jestes cenna- ze nie potrzeba Ci do dowartosciowania sie kogos na siłe. Musisz sama do tego dojsc- zaczniesz się szanowac, to i otocznie będzie Ci milsze.Chodzi mi tu o szacunek do swojego "JA".  Nie nawidze jak mowisz ze chcesz umrzec nie cierpie tego, wtedy gniecie mi sie cos w brzuchu i jestem jakby podenerwowana w sobie. Jesli by to mialo chodzic o jakas moja kolezanke z klasy to bym nawet okiem nie mrugnęła- ale tu chodzi o Ciebie! Czasami musisz zrobic tak, nastawic sie tak, zeby to co ludzie mówia spłynęlo po Tobie i wsiąkło w ziemie- nie brac sobie wszystkiego do serca. Wiesz... Ja sie boje czasami mowic Ci cos szczerze, takiego co mogło by Cie zranic- chociaz wiem, czasami ze musze Ci powiedziec, bo tak mi karze "pakt przyjaźni" - bo co by potem bylo jakby sie okazało, ze ja wiedziałam i Ci nie powiedziałam. Boje sie to mówic, bo boje sie jak zareagujesz. Jestes bardzo wybuchowa osoba- zacznij zyc na lighcie :D a niech Twoim przewodnim hasełkiem sie stanie "a mi to lotto" - tego Ci zycze. A facet musi sie przekonac, ze jestes fajna ;) a Ci co nie wiedza niech ich piekło :D hie hie. No to tyle buzka i pamietaj ze Cie kocham :D

Dobra to tyle do Ewelunki, a Ela wie, ze ja lubie i zawsze jej głupio jak pisze o niej na blogu :D haha Ale wiadomo co mysle o tej szkaradzie hihihi :D Coraz bardziej Cie poznaje- coraz bardziej mnie zaskakujesz. A mata jest smieszna :D Będziemy zawsze razem? Ja sie deklaruje za TAK!!! Niby znamy się 10 lat [(?) o fuck] a tak jeszcze cos tam jest w nas nowego. 100 przytulajów i buziaków 4u :P

Dalej, kolejna mysl- moja klasa, uff widze różnice przebywajac z ludzmi z poza klasy, wielka różnica. Przychodzi się do bandy 30 tępych ,zapatrzonych w siebie ludzi, którzy widza tylko swoje interesy- "interes jednoski"- co to ma byc? nie podoba mi sie takie podejscie i nie zamierzam sie do niego przyzwyczajac i uwzgledniac jako norma : dla mnie to nie jest norma, nie potrafimy sie zgrac. Rozmowa z przyjacielem daje mi siłe i  wiare- rozmowa z moja klasa, zabiera mi siły i wydziera ze mnie resztki pozytywnej energii. Czuje się tam gorsza wsród nich- bo kazdy ma poczucie niskiej wartosci i probuje dowartosciowywac sie gnębieniem innch - zawsze patrze na nich z pogarda. Dobrze ze tylko 100 dni jeszcze- ja sie naprawde ciesze i boje się co będzie dalej - ale chyba na gorszych ludzi juz nie trafie.

Nie chce mi sie juz machac palcami po klawiszach. Jeszcze tylko wzmianka o jednej rzeczy. Wiadomo, ze kazdy chce miec kogos  przy sobie  i tak jest rowniez ze mna. To jest dosyc trudnne w moim przypadku, mam nadzieje, ze moze mi sie w koncu uda to czego tak pragne. Chociaz... no nie wazne. Ja to ja

Mam potrzeba  dziekowac wam za wszystko i dziekuje - nie wiem czemu tak, moze jestem jeszcze pod wpływem ksiazki moze to wewnetrzne pragnienie. Koniec...

ananke : :
sty 23 2005 nuka ;(
Komentarze: 3

Jem nudna czekolade...

Nie będzie juz tyle notek, bo musze sie solidnie zabrac do nauki. I to własnie od dzis. Więc chlip chlip pamiętam o Was chlip ;((

ananke : :
sty 22 2005 xŁukasz
Komentarze: 9

Oj... nie wierzyłam, ze mu sie uda cokolwiek do mnie przemowic, ze cokolwiek do mnie dotrze. Ksiadz Łukasz jest cudem chyba- poznac go to wielki zaszczyt. Jest natchniony i to widac. Zrozumialam wiele rzeczy, zrozumiałam to z czym sie tak sprzeczałam zawsze. Oczywiscie, ze nie pojde sie sakramentwac (czyt. spowiadac) ale... To co on mi przekazał w ciagu tych 2 godzin rozmowy było czyms wielkim, czyms waznym. Jego spojrzenie na swiat stało sie dla mnie wzorem.

Dla mnie, x. Łukasz jest człowiekiem- patrze na niego jak na dobrego człowieka - nie jak na księdza. On to widzi i chyba mu to pasuje. Rozmawialismy luzno, powiedział mi wiele rzeczy, które naprawde zachowam dla siebie i będa mnie budowały- moze przez całe życie...

Dowiedziałam sie kolejnej wstrzasajacej rzeczy o moich dzieciakach. Gdybym mogła to bym ich wszystkich zabrała z tego swiata tam gdzie jest dobrze i miłosnie ;) ale tak sie nie da. Ralia mnie przewyzszaja, to jest straszne co sie tam dzieje... straszne- tego po dzieciach nie widac, czasami sobie sprawy nie zdajemy w jakim my swiecie zyjemy. Gdzie sie obracamy. Jestem z dzieckiem na codzien - widze ze ma problem bo jest nadpobudliwe, ale az takie. CZEMU??  

Mnie to przerasta - same słuchanie tego co one przechodza, jaki ból jakie cierpienie- a co dopiero ich samych jak one musza z tym zyc! Dzieci takie małe cuda takie małe piękne istoty- dopiero wkraczajace w siwat dorosły. One juz sa dorosłe tak jak ja czy Ty a nawet bardziej- o wiele bardziej.

Probuje im pomoc ze wszystkich sił- będe sie starac aby we mnie znalazły oparcie. Ech nigdy nie lubiłam nawiedzonych ludzi, ksiazek - gardziłam tym, a teraz rozumie tych ludzi doskonale - obracam sie w sród nich i widze jak im jest to potrzebne. Szanuje to i respektuje.

Dzięki za to, ze Bóg dał nam takiego ksiedza- tyle tylko zeby był z nami i pomogł nam te dzieciaki wyprowadzic na prosta.  A pewno tak będzie...

  

ananke : :
sty 22 2005 hhieiehishaihihaihaihai :D
Komentarze: 4

 Hoł hoł! Dzisiejszy dzien zaliczam do udanych. Z Ewa to zawsze jest fajnie- gdybym jeszcze umiała być wyspana - to bawiłabym sie jeszcze lepiej. Cos mi się z głowa dzieje - mam uczucie jakbym miała szklanke w głowie- nie znosze teraz kazdego hałasu, a ciagle gadaja przy mnie i nie wiem czy do mnie bo nie chce mi sie obracac.

W ochronce było fajnie - pan Zbyszek sie wkurzał. A tak zauwarzajac to ja tam demoralizuje dzieci : bije sie z nimi przy obiecie, smieje ze swinskich kawałów :D rozpieszczam, nosze i w ogóle - dobrze, ze mnie tam znaja i moge sobie pozwalac. hehe ciekawe kiedy zaczna sie do mnie przypieprzac :D

Dzisiaj spotykam sie z ksiedzem Łukaszem - będziemy gadac o mojej niewierze : super... Wręcz juz nie moge sie doczekac kiedy ksiadz będzie mi swoje racje wbijał do głowy. Kolejny raz mu sie to nie uda i polegnie ( i tak nie pojde do koscioła i tak i tak i tak i tak nie pojde do spowiedzi chodzby mnie tam za noge zawlekli) Chyba sobie stwarza kolejny poroblem, bo nie ma co robic. Ech księze... fajny by byl z Ciebie dżolo gdybys nie był taki nawiedzony!!!

A dzisiaj mu sie oberwie, wkurzyl mnie - głupio gada czasami. Ja mu podpadłam na samym poczatku głupim tekstem, ale przeporsiłam go za to - bo faktycznie było to niemiłe zleksza. A teraz on ciagle mi podpada...

A o facetach się juz nie wypowiadam. Jest jeden uczuciowy hehe ale on mieszka w Gdansku :* 600km ode mnie.

Nie wiem jak będzie wygladał next tydzien- mam tyle do roboty ze nie wiem czy dam rade- czy sie wykoncze. Jeszcze Marcin (przyjaciel z kl. K) chciał sie ze mna spotkac- a takie spotkanie zachodzi na cały dzien bo on w Rudziczkach mieszka - ałłł kurcze szkoda. A nie widzielismy sie juz tak dawno :(

Dopisze jeszcze relacje z kaesem. Ciekawe czy mu sie uda do mnie przemówic- a moim zdaniem on nie ma racji ]:-> hiheiheihiehieheeee <== smiech szarlatanski hahaha

ananke : :
sty 21 2005 taka cisza...
Komentarze: 1

 Ach... Mam w sobie taka pustke- chciałabym sie zakochac tylko dlatego zeby ja wypełnic. Wiem, ze nic na siłe. wiem... wiec czekam na tego mojego ksiecia. Teraz mam duzo kochajacych mnie chłopaków, ale to tak przyjacielsko. Chciałabym zeby ktos ofiarował mi swait i ja mu ofiaruje moj swiat "na wiele długich lat"....

Ach... słucham Bajora - mistrza nad mistrzami w wyznawaniu uczuc- kto nie zna niech sie nie wypowiada. Chcialabym umrzec przy jego spiewie. Ja naprawde nie umie tak przejsc koło wszystkiego obojetnie. Wracaja mi wspomnienia- muzyka przypomina mi wszystkie chwile spedzone z K. "co Cię tak boli skoro nie kochasz?" ech... ja się zakatuje kiedys.

Chciałabym miec kogos "czytego", kochajacego i delikatnego... A teraz... teraz nie ma takich ludzi - zapomnieni? Czy ja mam bielmo na oczach?

Moje zycie: ochronka, czytanie, scianka, mysli- całe moje zycie... Staram sie nie stracic ludzi na których mi zalezy. Staram sie byc przy was. Nie da sie miec wszystkiego... nie...

"Otrzymałem wszystko co potrzeba... Muszę oddac, com wzioł. Ten dług przeklęty... Nie moge miec ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, która bym przycisnał do serca z miłoscia, dopuki z oblicza ziemi nie znikna te podłe zmory. Musze wyrzec się szczęscia. Muszę byc sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał!"   ---- "Ludzie bezdomni" 

Ja poczekam... teraz wyrzekam się ...

Mówic - chce umrzec - to złe słowa... to grzech. Więc mówic tak nie będe...

Ja kochałam naprawde... moje serce.............  

ananke : :